Popodglądałam sobie świat.
A wiersz o magnoliach co prawda ... ale to przecież też kwiaty
kwietniami odchodzą magnolie
nie pytamy czemu pąki
opadły jak ręce
i jak powieki ciężkie od deszczu
dziś jeszcze ścieżka do domu pachnie
płatkami dźwięczy krokami
jutro się oczy rozkwiecą od nowa
i czyjś uśmiech
na zbyt podobnej twarzy
opadły jak ręce
i jak powieki ciężkie od deszczu
dziś jeszcze ścieżka do domu pachnie
płatkami dźwięczy krokami
jutro się oczy rozkwiecą od nowa
i czyjś uśmiech
na zbyt podobnej twarzy