sobota, 26 stycznia 2013

bo gdy się milczy apetyt rośnie wilczy*



a o tej porze się milczy porannymi mgłami
nad górami wieszczą niezłą pogodę
ducha można uciszyć śpiewem
ptaków pierwszy krzyk
o poranku modlą się o dobry dzień

apetyt wzmaga się
z każdym skrzypnięciem buta






*J.Kofta



czwartek, 24 stycznia 2013

mżawka z migawki



zimą częściej myśli rozpływają się
we mgle. poranki bywają niepewne dnia.
jeszcze nie wiedzą jak długo pozostać.
za chmurą jakiś świat się nie budzi. potem. wrzask

słońca prosto w oczy. zamykasz zamiast mrużyć
powieki. opadną. zawisną jak czapy śniegu
na świerkach. nie strząsaj. śnić się będą wczesne wiosny.
zielenie w głowie. w środku. w bieli.
wybieli się dziś. i wczoraj.



wtorek, 15 stycznia 2013

wyłamuję się z siebie




kołek po kołku, myśl po słowie
miałam być inna
 a nie jestem
sobą
rzucam się
nie oferuję drugich policzków

ani szaty
zakładam, że wyjdę
na ludzi opłaca się

nie oglądać   

poniedziałek, 14 stycznia 2013

tajemnica




ta moja cisza w której widzę inaczej
pachnie jak szczyt górski
o świcie urzeka
flirtuje ze mną od lat

a teraz kiedy już o niej tyle wiem
mogę tu zostać
lub odejść

pójdzie ze mną




środa, 2 stycznia 2013

post factum o końcu bez końca








Na koniec powinniśmy się wzywać.
Dzień czy noc – nie robi różnicy. Tylko
światło. Potrzeba więcej światła, żeby nie ogłaszać końców świata
kiedy popadnie. To tak dezorganizuje walki, że miałoby się ochotę
przestać; ba czasem nawet pogodzić z losem.

Ale my nie jesteśmy dla takich końców. Bo kiedy już nadejdzie ten nasz, właściwy;
pewnie nikt nie zauważy. Byli. Nie ma. Co za różnica?
Kiedy media pokażą zdjęcia, będą następne.





wtorek, 1 stycznia 2013

tu nie ma raju. nie będzie




nie wystarczy już, że nie nazywamy się adam i ewa?
grzeszymy nawet bardziej. nie ma kłamstwa. niepełna prawda 
usprawiedliwia.  pożądanie. nikt sobie nie zaprząta głowy małymi grzechami 
na koniec świata. wystarczy być dość dobrym.

byliśmy. niebyt dobrzy. w ogóle byliśmy, a to dziś 
takie wyzwanie.
razem.  osobno przeżywamy zachwyty. nad poezją 
strzępimy języki. kajamy się za brak słów. pięknych. nas 
już nie będzie. po końcu świata zostanie: ty. ja.