poniedziałek, 28 września 2009

*** [z listów do ...]


mówiłaś że to potrzeba powietrza
zmusza cię do nagłych zmian
nieznane nęci
że potrzeba ci wyzwań by nie przekwitnąć jak rumianek

(który zrywam nim opadną kwiaty
choć nie leczy miejsc
z których cię wyrwałem)

teraz piszesz że tracisz wątek
zapominasz przyjaznych słów
nie znasz gestów
ani drogi powrotnej
do domu



sobota, 26 września 2009

kołysanka dla Samsona




posadzę cię
korzeniami do słońca
przestaniesz stroszyć liście wabiąc rude wiewiórki
w odkrytych dłoniach uwijesz mi gniazdo
nim zanucę ci jak skowronki

będę jak wiatr
muskać konary
podziwiając niegdysiejszą siłę



piątek, 18 września 2009

...

perfekcyjnie



słowa skrojone niczym modny garnitur
kropki dopinają tak szczelnie

że nie ma szans wsunąć się pomiędzy
dotknąć sedna

jakby nigdy nie chodziło o miękkość
skóry
pod spodem




Nie nadawało się na stronkę z poezją. Niech choć powisi tutaj.
Żeby mi przypominało, że mam nie pisać.

czwartek, 17 września 2009

środa, 16 września 2009



Niech żyje bal
bo to życie to bal jest nad bale
M. Rodowicz





a my odgryzamy sobie głowy
choć odrastają jak u hydry
wyrywamy sobie słowa
kaleczymy uszy

kiedy nie można nas zabić
stajemy się zbyt nieśmiertelni




******************************



If you hear something late at night
some kind of trouble
some kind of fight
just don't ask me what it was

(Susan Vega)





niedziela, 13 września 2009

kobiecie z chustką na głowie



wplatając palce w moje włosy
mówiłeś że z jesienną panią ci do twarzy
ze śmiechem całowałeś mnie w ucho
gdy nie mieściłam się w ulubioną sukienkę

dziś
drżą mi dłonie
kiedy siadasz obok wolę otulać się kocem
wtedy możesz sobie wyobrażać
że znów nakarmię dzieci
potem będziesz mnie mógł podziwiać jak róg obfitości
poczujesz ciepło

pożegnaj mnie w porze słoneczników
ubraną w jesienne kwiaty
pamiętaj
lubiłam być kobietą





PS
Zmieniłam tytuł wiersza. Mało kto zrozumiał o co w nim szło. Chyba jednak niezbyt dobrze to napisałam. Widać jednak wszystko ma swoje dobre strony. Dostałam dziś przedziwną wiadomość z ofertą pomocy. Zaskoczyło mnie to ogromnie. Bo niby jakim prawem ludzie identyfikują mnie z tym co piszę? Bo co innego wnioskować z wierszy o czyjejś wrażliwości, a co innego identyfikować autora z peelem. Weird, just weird.