sobota, 28 grudnia 2013

tryptyk istotny



1.
kiedy myślę o starości
potrzebuję twoich oczu
przywołują obrazy
nie twoje pamięci
czarno-białe

zatarte kontury
oczy
serce pełne łez
a nie uronią kropli

gorycz
oswaja się powoli
oszczędza na później
na lata
na niezapominanie




 2.
kiedy myślę o starości
pamiętam jej włosy splątane w ogon
niebieski fartuch w drobne kwiaty
i lekki grymas w kąciku
ust
nie otwierała bez powodu

ja nie pytałam


3. 
kiedy znów myślę o starości chcę być nią
kiedy się uśmiechała
jakby znała tajemnicę

dziś nie mogę sobie przypomnieć
czemu nie pytałam




niedziela, 1 grudnia 2013

tylko mi tu nie podskakuj



jeszcze nie pora
do nieba
nie podskoczysz
talent podrapany w pięty
pójdzie ostatni
wers wersowi nie równy
celnością słowa zabija się

(w) ptaki
strzelam z procy
nim znów się zagnieżdżą  
w jego myślach 
wikłacze

mnie

został podziw 









sobota, 30 listopada 2013

Post scriptum



mglistym świtem trudniej się zbierać
w sobie łatwiej 
mgły nawijać na rzęsy
gonić myśli
brzegiem wczorajszych zapomnień
  

kiedy początek jest jak koniec
nie wiem
co powiedzieć żeby nie przestraszyć

cieni 


niedziela, 24 listopada 2013

O prognozach dowiaduję się ostatnia



jak w prognozach
śnieg muska szybę od zachodu jakby narodził się ze skłonnością  
podstarzałego sąsiada
widuję
obu tak samo

nadal trochę majaczę

przedzieram się przez światy zaszczepione
a porzucone z niewygody
poglądów na życie lepiej uczę się z jawy
własny sen można dzielić na czworo
o włos
przechadzać się dalej
pytać o sens


czy szukać skarbu



wtorek, 12 listopada 2013

z pominięciem



Letnie zachwyty upycham w sobie niczym głodne dziecko. Byle więcej.
Chowam na potem. Chłodne dni przepuszczam
przez palce. Lekkomyślnie. Tulę poduszki. Na dobranoc wmawiam im
miękkość. Zapach. Słońce w oczy i radość.

Zimy zapomina się sprawniej.


poniedziałek, 28 października 2013

strzępienie frazy na gładkim języku



jak tu pisać długie wiersze, skoro nie można nauczyć się życia
całą szerokością frazy przyglądam się
z boku jest inaczej
czuje oddech zza

tęsknię

tym co wydłuża noce
w wyobraźni maluję siebie
podstawiam do wzoru
na ja- ty

mylę algorytm



wtorek, 22 października 2013

kołysanka druga


bo przecież śpisz a mówisz do mnie
choć obraz mąci ci się znów

czy tą dziewczynką to ja byłam
czy tylko ona była mną

a potem nikt już nie wie
gdzie się łóżka kończy wiotki brzeg
ja sypiam nago ona nie

mijamy się

jest dzień



Kołysanka dla ...



już zamknij oczy
proszę śnij
gdy chmury kłębią się nad światem
jak ślepcy we mgle ciągle iść
usiądźmy nim się zerwie czas

nim kiepską nicią szyte dni
pękną tam gdzie się raj nie przyśni

zapłaczmy czasem lecz nie dziś
niech życie się w mozaikę składa


ja muszę w swoją stronę iść
więc niebo nam się ciągle zmienia





czwartek, 17 października 2013

Migawka IV




- Dziwny - przemyka mi nagle przez głowę - tutaj wszyscy jesteśmy.

Zawsze znajdę sobie jednak kogoś.
- Kozioł ofiarny - podkpiwa czasem mój towarzysz.

Zamyślam się. Wymyślam mu życiorys. Historię życia w epizodach.
Ma niewiarygodnie długie i chude stopy.
- Skąd on się tu wziął? Jakby spadł ze starego obrazu. Pamiętam taki. Właściwie to było zdjęcie, ale co za różnica. Stare, czarno-białe.
- Tak, musiał się wziąć z tego zdjęcia.


-Kto?On? - pyta mój towarzysz kiwając znacząco głową.
Słowacki góral odwraca się i odchodzi. Niech idzie.

Mój wzrok wypala mu dziury w czaszce. Odwraca się, jakby z lękiem.
"Jeszcze mnie spotka" może brzmieć jak zemsta.


poniedziałek, 16 września 2013

to nie będzie miłosny list



zaśmiewaliśmy się do łez. spochmurniało. teraz
bolą mnie oczy
po wypłukanym szczęściu ani śladu. mrucz mi stale o
wietrze w koronach. i o słońcu o każdej porze roku.

pod twoim niebem tak często nie pada. ożywiam się
jak potok stale wpływam na losy
sprawców nieszczęść z zapomnianych rysunków
i szczęść, którym niepotrzebne fotografie.

piątek, 13 września 2013

spotkania



1.
spotkaj się ze mną
poczekam
w pół drogi
usiądę

do stołu pójdziemy już razem

2.
spotkam się z tobą
w połowie stołu
zostawię ci wiadomość

że jestem

kiedy wyciągniesz dłoń
możesz brać do syta
tylko nie odchodź
wiecznie głodny



poniedziałek, 2 września 2013

prasówka na koniec dnia



patrzę na jego usta kiedy opowiada mi wszystkie okropności dnia
o zachodzie słońca
krzywi się na dźwięk słowa
matka
świdruje mi uszy
nie chcę słyszeć

marzę o bramach raju w których starzeje się Zorn
a Śmietanę tuli czarny Orfeusz

i już nie wiem czy mam prawo uśmiechać się ze szczęścia






środa, 21 sierpnia 2013

rozmyślnie



nie pamiętam kiedy kończy się lato
tylko, że początek był gorący jak moja głowa
kiedy wchłaniam całą wilgoć poranka
pęcznieję niczym myśli nad ranem

potem znów upał
odchodzi powoli
aż nad potok
występujących z brzegów golasów

przemykam obok
z poczuciem ulgi
mogę uciec
od ciągłego pamiętania żeby chronić głowę

od kapeluszy



wtorek, 20 sierpnia 2013

pustynny chorał



chorzej brzmi
niż pacierze






niedziela, 18 sierpnia 2013

nie-znacz(e)nie




słabsze są tylko znaczenia a może
mówię mniej niż

zwykle
nie wystarczało za nie
tak za tak

teraz blednę

czwartek, 1 sierpnia 2013

(o)powieść inspirowana)





mów do mnie

deszczem
popiołów

łoskotem maszyn nie zachwalaj
życia
nie da się wrócić wrakom

ludzi

wypatruj na pustkowiach
zatkaj uszy
na wysypisku

zdzieraj rdzę
z pozłacanych cacek


wtorek, 30 lipca 2013

posłuchaj jak śpiewam



dom mam w głowie
posłuchaj
jak stawiam mury

bezszelestnie

okna i drzwi wypatrzę czekając
na powrót

gdy nie ma wyjścia


niedziela, 28 lipca 2013

miniaturka nieostrożna



rozbija się o brzeg jak nierozważna  mewa
pozorny spokój
wokół
zakłóca krzyk


bez tytułu



łatwiej napisać wiersz
niż milczeć o tym
czego nie można nazwać

zbiorowa dyskrecja nie nazywa winnych
zamilczmy


niedziela, 21 lipca 2013

namacalnik




nie dotykaj
chmur w deszczu

palą
oczy po każdym zetknięciu ze słońcem
skrzą
słaby wzrok  na nieprzejrzyste myśli
zmienia w mokradła
po wyschnięciu  zostają bruzdy
 czołem biegnie ślad mądrości
bez zastosowania

obraz przywiera jak zapach do ciała
zostaje
w szczelinach skrapla się w martwe morza

nie dotykaj
słonych wód  


niedziela, 30 czerwca 2013

poczekaj na mnie za drzwiami



Bo kiedy już wejdziesz, potkniesz się. O jazz.
O walizki. O tak zwane doświadczenie życiowe,
biografię Chanel. O Pawlikowską w podróży. I jazz.

Nim usiądziesz do stołu, zapomnisz. Zamilczę
cię. Przy kawie podam rękę.
Pójdziemy razem. Poprzez deser. Zapatrzę cię.
Zapatrzę się.

Możemy się nigdy nie dowiedzieć.
Początek to był, czy koniec.



piątek, 28 czerwca 2013

niedostępnik





nie dowierzam

ten szept
zaczyna się inaczej

w tysiącu myśli
rośnie w siłę
przenikliwą jak przedwieczorne słońce
między konarami
na-przestrzał
o zachodzie
perli się w dźwiękach

nie powiem





podskórnik




na ojców nie ma mocnych
córek szelek synów twardych krzeseł
słów

biorą się

znikąd silą na gest uścisk
nie zelży z czasem

poluzuje










czwartek, 27 czerwca 2013

skrawki




niedobrze jest sobie
odmawiać pacierz
trzy razy dziennie zapożyczać
cudzych słów
nie znając  znaczeń 

wtorek, 2 kwietnia 2013

nu-clear



jeszcze świat
jak świt
się ociąga

odwleka chwilę w której runie

wszystko

co było
nieistotne

kiedy zapalają się wrogom oczy
(s)przeciw




http://www.youtube.com/watch?v=u00aCped_Gs&list=FLPG_ggDNkfgczWb39kP-J1w

sobota, 23 marca 2013

z okazji zimowej wiosny ...



http://www.youtube.com/watch?v=p4l7HolE0QA&list=FLPG_ggDNkfgczWb39kP-J1w&feature=mh_lolz








czwartek, 21 lutego 2013

póki co




jest w czerni chmur jakiś niepokój
nieswój nastrój nocnych latawic
ze snami na własność

gonią w pętelkę
góra dół
góra dół

która szybsza weźmie więcej
od życia niezliczonych
wrażeń pustych
pełnych nie-pokoi
dla kontrastu

czas na brzegu szklanki tkwi póki co

czas do biegu
a luty się kończy niemrawo
zimno
może wstrząsnąć ciałem póki co
radość rankiem nie wschodzi nam spoza chmur


http://www.youtube.com/watch?v=URMmUpqt-Pc&list=FLPG_ggDNkfgczWb39kP-J1w

poniedziałek, 18 lutego 2013



być

jak w równoległe światy
kiedy wkrada się do mnie smutek
 jestem
w na-stroju pierwszej ewy

chcę być
na miarę siedmiu cudów
na każdy rok przestępny wielka miłość

nie zamykaj
oczu
nie mogę oderwać     
nie pozwól umrzeć z tęsknoty 





niedziela, 17 lutego 2013




na granicy smutku
jest dzień

kiedy umiera przyjaciel

póżniej już tylko czas

jak wieczorne mgły
zabiera żywe wspomnienia


piątek, 8 lutego 2013

Podstępnik


Najpierw mruczenie. Murmurando na jeden.

Na dwa. I struna. Nie pęka.
Spojrzenie. Cieszy oczy. I trwa.

Trzeszczy. Sypiemy się

jak cienkie szkło. Za późno by ukryć.
Cokolwiek.



sobota, 26 stycznia 2013

bo gdy się milczy apetyt rośnie wilczy*



a o tej porze się milczy porannymi mgłami
nad górami wieszczą niezłą pogodę
ducha można uciszyć śpiewem
ptaków pierwszy krzyk
o poranku modlą się o dobry dzień

apetyt wzmaga się
z każdym skrzypnięciem buta






*J.Kofta



czwartek, 24 stycznia 2013

mżawka z migawki



zimą częściej myśli rozpływają się
we mgle. poranki bywają niepewne dnia.
jeszcze nie wiedzą jak długo pozostać.
za chmurą jakiś świat się nie budzi. potem. wrzask

słońca prosto w oczy. zamykasz zamiast mrużyć
powieki. opadną. zawisną jak czapy śniegu
na świerkach. nie strząsaj. śnić się będą wczesne wiosny.
zielenie w głowie. w środku. w bieli.
wybieli się dziś. i wczoraj.



wtorek, 15 stycznia 2013

wyłamuję się z siebie




kołek po kołku, myśl po słowie
miałam być inna
 a nie jestem
sobą
rzucam się
nie oferuję drugich policzków

ani szaty
zakładam, że wyjdę
na ludzi opłaca się

nie oglądać   

poniedziałek, 14 stycznia 2013

tajemnica




ta moja cisza w której widzę inaczej
pachnie jak szczyt górski
o świcie urzeka
flirtuje ze mną od lat

a teraz kiedy już o niej tyle wiem
mogę tu zostać
lub odejść

pójdzie ze mną




środa, 2 stycznia 2013

post factum o końcu bez końca








Na koniec powinniśmy się wzywać.
Dzień czy noc – nie robi różnicy. Tylko
światło. Potrzeba więcej światła, żeby nie ogłaszać końców świata
kiedy popadnie. To tak dezorganizuje walki, że miałoby się ochotę
przestać; ba czasem nawet pogodzić z losem.

Ale my nie jesteśmy dla takich końców. Bo kiedy już nadejdzie ten nasz, właściwy;
pewnie nikt nie zauważy. Byli. Nie ma. Co za różnica?
Kiedy media pokażą zdjęcia, będą następne.





wtorek, 1 stycznia 2013

tu nie ma raju. nie będzie




nie wystarczy już, że nie nazywamy się adam i ewa?
grzeszymy nawet bardziej. nie ma kłamstwa. niepełna prawda 
usprawiedliwia.  pożądanie. nikt sobie nie zaprząta głowy małymi grzechami 
na koniec świata. wystarczy być dość dobrym.

byliśmy. niebyt dobrzy. w ogóle byliśmy, a to dziś 
takie wyzwanie.
razem.  osobno przeżywamy zachwyty. nad poezją 
strzępimy języki. kajamy się za brak słów. pięknych. nas 
już nie będzie. po końcu świata zostanie: ty. ja.