*** [z listów do ...]
mówiłaś że to potrzeba powietrza
zmusza cię do nagłych zmian
nieznane nęci
że potrzeba ci wyzwań by nie przekwitnąć jak rumianek
(który zrywam nim opadną kwiaty
choć nie leczy miejsc
z których cię wyrwałem)
teraz piszesz że tracisz wątek
zapominasz przyjaznych słów
nie znasz gestów
ani drogi powrotnej
do domu