piątek, 13 listopada 2009

splątane się nie rozpląta



I


po co pytać czemu rzeczy tracą ważność

dlaczego stają się lżejsze

maleją jak konik na biegunach

dziurawią się niczym buty



II



nie trzeba tęsknić za szmacianymi lalkami

wciąż pociągamy za sznurki

stawiając na baczność

byle nie siebie






III



cud jak w Kanie przydarza się stale

świat zmienia orbity

a wszystkie nasze oddzielne sprawy

nie dają nawet pewności

że byliśmy



1 komentarz:

  1. Czytam ten wiersz już któryś raz z kolei. Na początku podział liczbowy na strofy wydawał mi się zbędny, ale- coś w tym jest jednak.
    Każda ze strof jest jakby innym wymiarem rzeczywistości ,u źródła opartej przede wszystkim na wierze w sens bycia szczęśliwym..."cud jak w Kanie przydarza się stale"-żyjemy w świecie, gdzie każdy dzień wypełniony może być niezwykłymi uczynkami zwykłych ludzi, wystarczy tylko spojrzeć z wiarą i zaufać.

    Czasem jednak człowiek w swojej głupocie i gniewie grzesznym traci coś cennego podkopując sobie wiarę, by na długo potem zagubić się w smutku:(
    Na ten moment tak odbieram wiersz....

    OdpowiedzUsuń