niedziela, 22 listopada 2009

jeśli





Jeśli byliśmy to wiecznie chłodni.

Pisałeś mnie w przekładzie na wszystkie języki świata,
a nigdy nie udało ci się przetłumaczyć słowa miłość.

Pochylasz się, kołyszesz w takt. Zapominasz.
Nie słyszę muzyki tylko stukot klawiszy.

Mówisz, że kochasz się ze mną każdej nocy.
W twoich słowach słyszę je wszystkie. Jak ranne ptaki
szukały schronienia. Znalazły moje stracone dźwięki.

Jeśli będziesz to wiecznie chłodny.
Tylko przyłóż głowę.



4 komentarze:

  1. Piękny wiersz.
    Mimowolnie smutno się zrobiło

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz rozumiem Twój wiersz...:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Najsmutniej bywa, kiedy zaczyna się widzieć, jak wielki błąd popełniliśmy osądzając drugą osobę:((

    OdpowiedzUsuń