jest jak kobieta Rubensa
obficie rozlewa się w kadrze
poszerza kształty granice wyobraźnię
ma niespracowaną
jak dłonie szlachcianki
zachłanne
póki się nie nasyci
i nie upewni
że dotarła tam gdzie ją niosło pragnienie
poliże stopy zwilży policzki i włosy
potem wypluje wszystko
co zaśmieca
i uwiera
nie pali mostów
kiedy jest
pamięć żywa
wraca